10 czerwca 2011

Sketchbook - haiku thread, haiku o warzywach. Moje pod nr 22

vegetable garden -
between peas and tomatoes
our first kiss

ogród warzywny -
między groszkiem a pomidorami
nasz pierwszy pocałunek

warzywny zogrodek -
miyndzy groszkiym a tomatami
nasz piyrwszy kusik

10 komentarzy:

  1. Eddie,
    skojarzyło mi się z ... dzieciństwem, ze względu na ogródek babci. Pamiętam zielony słodki groszek, uwielbiałam :):):) Bardzo miłe haiku, poczułam snów ten smak i to wywołało uśmiech. I przy okazji dowiedziałam się o konkursie. W wolne miejsca można wklejać swoje, tak? A przy okazji, wersja śląska to wersja językowa i zawsze nadaje się na FB, dlaczego tam nie publikujesz?
    Pozdrawiam
    Iris

    OdpowiedzUsuń
  2. Wysyłasz haiku, a edytorzy sami wrzucają je na stronę.
    Co do wersji śląskiej, jakoś tak zdecydowałem, że tylko na blogu będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Eddie, dzięki za info, jesteś prawdziwą skarbnicą :)I właśnie doszłam do wniosku, że sama to mogę co najwyżej u siebie :)O śląskiej wersji warto pomyśleć, żeby ją puścić na szersze lądy. Przypomnij sobie Wilhelma Szewczyka (zbieżność nazwisk przypadkowa, chyba :), chociaż on, to może nie najlepszy przykład :):):)
    Pozdrawiam Iris

    OdpowiedzUsuń
  4. ..spiew skowronka nie rozkruszy okiennych szyb..pozamykani w wewnetrznych swiatach widzimy niewiele wiecej ponad to co konieczne..ci ktorzy doszukuja sie przyczyn maja okna otwarte i znaja odpowiedz bo nie odgradza ich od swiata zadna szyba..Sebastian.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak Iris, ciekawa postać ale...


    Sebastian, myślisz że ludzi jeszcze stać na otwarcie okien (ludzi-mam na myśli ogół, większość)
    Domyślam się że chodzi o haiku ze skowronkiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć! :-)
    Chyba nie przypadkowo wybrałeś kolory (zielony i czerwony) - to raz, a dwa jeszcze wielkość.
    No tak mi się skojarzyło :-).
    Najpierw cmoknięcia (zielone i drobne jak groszek), a później pierwszy pocałunek jak dojrzały pomidor.
    Kolory można jeszcze inaczej od "zielony" do "czerwony jak cegła", tzn. pomidor. :D

    I już nic nie poradzę na to skojarzenie tym bardziej, że mi się bardzo podoba.

    Buźka... jak groszek ;-),
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć Magdo.
    Hm... przyznam się że nie taki był pomysł na to haiku ale bardzo mi się podoba twoja interpretacja.
    To mi został całus... jak pomidor :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Madziu,
    a ja myślałam, że pocałunek to spontanicznie bez wybierania scenerii :), chyba że chodzi o to, aby się ukryć, ale te krzaki pomidorów nie są znowu takie wysokie.
    "Czerwony jak cegła", hm, to świetny utwór, myślę, że Eddie doceni.
    Pozdrawiam
    Iris

    OdpowiedzUsuń
  9. Irenko,
    no jasne! Spontan, to spontan, dlatego ogródek warzywny jak najbardziej nadaje się do tego ;-).

    Andrzej,
    już wiem skąd wziąłeś pomysł,
    ale nie powiem nikomu :D.

    OdpowiedzUsuń
  10. Magdo zaskocz mnie i powiedz skąd pomysł. A potem ja powiem dlaczego aktuat taka sceneria.

    OdpowiedzUsuń