4 grudnia 2015

Rengay "Odloty"

zamarznięty staw
wzdłuż brzegu spaceruje
samotny łabędź


staruszka w czarnym płaszczu
kupuje czerwony znicz


dziecięcy pokój
między misiem a lalką
warstwa kurzu


zaskrzypiał fotel
za drzwiami drobne kroki
i ciche puk puk


spacer po miejskim parku
mały pies goni wrony


z głośników walc
uśmiech dziadka z łyżwami
na plecach

haiku: 1, 3, 5 - Andrzej Eddie Dembonczyk
haiku: 2, 4, 6 - Adam Augustin

2 komentarze:

  1. Dziękuję Ci, Andrzeju, za te wspólne przeżywanie poezji, Twoja zwrotka o pokoju dziecięcym to chyba najlepszy fragment całego utworu, wciąż widzę ten obraz.
    Pozdrawiam,
    Adam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Adamie za napisanie "Odlotów". Było mi bardzo miło.

    OdpowiedzUsuń